Mój rachunek sumienia

12.2.16

Moje podejście do urządzanie wnętrza powoli ewoluuje. Jeszcze do niedawna (i w sumie trochę nadal z tym walczę) uważałam, że w pierwszej kolejności trzeba kupować rzeczy najważniejsze, te takie główne meble, bez których żaden dom się nie obejdzie. Teraz wiem, że po pierwsze, nie ma takich mebli, bez których nie da się żyć. Żyć można w każdych warunkach i nie myślę tu tylko o takim smętnym wegetowaniu w pustostanie. Po prostu nie ma uniwersalnego zestawu mebli obowiązkowych, każdy ma coś innego, co potrzebne mu jest do szczęścia i nie zawsze musi to być stół, czy kanapa. Są różne strategie radzenia sobie na swoim.

Powoli oddalam się więc od myślenia, że muszę mieć regał, czy to, czy tamto. Nie czekam z zakupami aż zbiorę odpowiednią ilość kasy, żeby zakupić sobie komplet mebli wypoczynkowych do salonu, wszystkie z jednego kompletu, na miarę, jak spod igły.

Nie czekam, poluję na okazję, na to, co nagle skradnie mi serce. W poprzednim mieszkaniu żal mi było kasy na durnostojki, dywany, mydelniczki, bo przecież najpierw regał, najpierw szafka pod telewizor, coś. No i było ładnie. Wszystko dopasowane, tip top, ale trochę jakby wiało chłodem.

Druga sprawa to "harmonia". Kiedyś miałam na tym punkcie hopla, bałam się łączyć różne faktury i wzory. Teraz dojrzewam do eksperymentów. Zaszalałbym troszkę. Nie, że tak zupełnie spontanicznie. Przejrzałam i codziennie przeglądam mnóstwo inspiracji i taki kontrolowany bajzel bardzo mi się podoba.

Chcę żeby moje wnętrze żyło i żebyśmy my żyli w nim. Nie chcę jednolitej zabudowy, chcę mieć różne elementy, które swobodnie będą się ze sobą łączyć. I nie będę czekać, aż Bozia na tyle sypnie mi groszem, żebym mogła kupić sobie porządny regał. Poczekam krócej, do pierwszej pensji, i pobiegnę po zasłonę prysznicową, która od jakiegoś czasu śni mi się po nocach. Lub, zważywszy na moje ostatnie braki w śnie, raczej spać mi po nocach nie daje.




Tylko nie wiem - 1 czy 2?

Taki jest plan.

Zasypałam już kuchnię (wspólnie z cudownymi gośćmi) durnostojkami, które naprawdę tworzą to wnętrze i zbieram sobie, kroczek po kroczku, inspiracje na salon.

Dywan

Zawsze hejtowałam ideę dywanów (poza tymi łazienkowymi rzecz jasna! ślady mokrych stóp na podłodze niezmiennie napawają mnie przerażeniem, brrrr), ale im jestem starsza, tym bardziej mi się jakiś marzy. Ojciec Gnomiska zapiera się co prawda, że żaden dywan progu naszego domu nigdy nie przekroczy, ale to samo mówił o obrusach. Czyli swoje się nasłucham, ale i tak wyjdzie na moje. A jeszcze kiedyś mi za to podziękuję!

Okrutnie mnie ostatnio wzięło na paski. Zresztą sami zobaczcie:
STOCKHOLM Dywan z krótkim włosiem IKEA
RANDLEV Dywan tkany na płasko IKEA
KATTRUP Dywan tkany na płasko IKEA
Ojciec Gnomiska uparcie twierdzi, że takie dywany sprzedają tylko w pakiecie z Turkiem kręcącym kebab i że po prostu nie mamy na to wszystko miejsca
BJÖRNLOKA Dywan tkany na płasko IKEA

RASKMÖLLE Dywan tkany na płasko IKEA
Ale nie tylko paski, choć nadal w pobliżu:
HODDE Dywan tkany na płasko IKEA
STOCKHOLM Dywan tkany na płasko IKEA
IKEA PS 2014 Dywan tkany na płasko IKEA
Żródło: 12345678

Swoją drogą moje dywanowe plany wykraczają daleko poza salon...

Regał 

Oboje z Ojcem Gnomiszcza uwielbiamy czytać i nie wyobrażamy sobie domu bez książek. Nie podobają mi się jednak ciężkie, przytłaczające meble. Podoba mi się za to to:

Źródło: Meble Hugle

To:
Źródło: Vox (bicz plis, bez tej zastawy rodowej)

I to:
Źródło: znowu Vox

W wersji okrojonej także to:
FÖRHÖJA Szafka ścienna IKEA Można zawiesić pod szafką ścienną lub na ścianie.
Źródło: ciocia Ikea


Stół

Marzy mi się duży stół. Taki solidny, z prawdziwego drewna ciosany.

Wyposażenie, Stoły wykonane ze starego drewna - Stół od wieków jest szczególnym przedmiotem w ludzkim życiu. W starożytności składano na nim ofiary potężnym bóstwom. Współcześnie...
Zdjęcie za: klik!

Choć w wersji bardziej ekonomicznej kuszą i takie:

 SINNERLIG Stół IKEA
LINNMON / LERBERG Stół IKEA Nawiercone otwory na nogi ułatwiają montaż.
LINNMON / ODDVALD Stół IKEA
IKEA PS 2012 Stół z opuszcz blatem IKEA Blat stołu wykonano z bambusa - wyjątkowo mocnego materiału.



Źródła: 1234

Krzesła

Bardzo chciałam Wam pokazać 2-3 krzesła, na których widok moje serce bije mocniej, ale chyba chcę wszystkie. No dobra, łapcie na zachętę i biegnijcie obczaić resztę tutaj.

Krzesło Medina
Krzesło Monaco

Krzesło Manila Patchwork
Krzesło Malaga Tapicerowane

Dodatki

Szkło, szkło, szkło. W każdej postaci, najlepiej w rozmiarze XXL.

VÅRVIND Wazon, 2 szt. IKEA Unikalny kształt sprawia, że wazony wyglądają równie pięknie z kwiatami czy bez.
BEGÄRLIG Wazon IKEA Szklany wazon jest wykonany ze szkła dmuchanego.

 
Źródła: 123

I gąsiory. Kasia z Piątego Pokoju ma na nie super patent.

01.jpg

Ale wiecie, żyję z Gnomem, a dziecko i szkło to nie jest dream team.

Mam za to w planach zasypać którąś ze ścian obrazkami. Na odpowiedniej wysokości, zgodnie z zasadami BHP. O tak ma być:

RIBBA Ramka IKEA Wyjątkowo głęboka ramka - motyw możesz umieścić z przodu lub w głębi ramki.

Duży pokój w domku wypoczynkowym z beżową rozkładaną sofą, dwoma białymi stołkami używanymi jako stoliki i wysoką szafką.

i.... Ikea

A light living room with two yellow wing chairs, nest of two tables in walnut veneer, white open bookcases and bookcases with glass doors.
oraz... Ikea

Bardzo podobają mi się grafiki z Wallbeing. Mam wrażenie, że już sama nazwa zalotnie puszcza do mnie oko.

Jestem już szczęśliwą posiadaczką tego:

Bear
to

i ostrzę sobie ząbki na to:

Podlej roślinki

Marta natura niezmiennie ma u mnie największe szanse na przetrwanie :)

W ogóle podoba mi się, jak na ścianach coś się dzieje. Kręcą mnie też półki.


Póki co moim guru jest Anita z Anita się nudzi

fixer upper, hgtv shows, chip and joanna gaines, #shelfie styling tips, how to style a shelf
Paczajcie też tu

Plant shelfie from Decordots blog #urbanjunglebloggers

Machnęłabym też sobie trochę poduszek na smutną kanapę.

Myślimy tak samo, odczuwamy tak samo, różni nas tylko stosunek do finansów czyli: Zara Home

 I smutny koc:
Źródło: mój druh h&m

Jeśli o kanapie mowa, to zdecydowanie brakuje mi stolika kawowego. Albo winnego, jak zwał, tak zwał.

Kręcą mnie geometryczne formy, jak to:

nowoczesny stolik
Take me home (oh, tejkłabym, tylko ta cena...)

Ale też takie bardziej klasyki:
stolik1000x1000

Dutchbone :: Stolik kawowy ARABICA roz. L

I wariacje na temat stolika kawowego:

RÅSKOG Wózek IKEA
Znów Ikea

Na ten ostatni, przyznaję, zachorowałam. Tylko jak go ugryźć z oliwkową kanapą?! OK, jest też beżowy, ale wiecie, to już nie to samo.

Do brzegu! Czyli próbując uporządkować trochę ten wnętrzarski pierdolnik: w salonie ma być trochę skandynawsko, trochę surowo, trochę misz-masz i trochę minimalistycznie, z dodatkowym, dużym focusem na tkaniny. Da się na to patrzeć?

Zobacz także...

0 komentarze