Jak (prawie) nie kupiliśmy telewizora

Dojrzeliśmy do kupna telewizora. Spokojnie, tylko do salonu. No i z tym dojrzewaniem, to głównie Ojciec Gnomiska, mi tam bez tego żyję się całkiem dobrze. Jeden morderca szarych komórek mniej, a przecież i tak nie ma czym szastać. Jego proces dojrzewania też przebiegał opornie, wiadomo, opór głównie dzięki mnie. Mój warunek, że telewizor okej, spoko, ale kable muszą być wkute w ścianę, na...

Continue Reading