To był dla mnie ważny pod wieloma względami tydzień. Po pierwsze, bo schody. Czyli ten ostatni krok, który dzielił nas od przeprowadzki. Wiecie, niby coś tam było, niby można było wejść i to nawet nie łamiąc sobie ręki, ani nogi. Ale jednak powiedzcie to 1,5 rocznemu Gnomisku. Obrócisz się, na ułamek sekundy stracisz go z pola widzenia, a ten już gdzieś daleko, cholera...
- 17.1.16
- 4 Comments