­
­

Schodami ku górze

To był dla mnie ważny pod wieloma względami tydzień. Po pierwsze, bo schody. Czyli ten ostatni krok, który dzielił nas od przeprowadzki. Wiecie, niby coś tam było, niby można było wejść i to nawet nie łamiąc sobie ręki, ani nogi. Ale jednak powiedzcie to 1,5 rocznemu Gnomisku. Obrócisz się, na ułamek sekundy stracisz go z pola widzenia, a ten już gdzieś daleko, cholera...

Continue Reading