­
­

Szapo ba!

Ponoć strasznie depresyjnie się tu ostatnio zrobiło. Więc spieszę zdementować. Wszystko pod kontrolą, dajemy radę. Co by nie mówić, to jednak mamy całkiem dobre tempo. Licząc od odbioru kluczy (koniec września) do planowanej przeprowadzki, to wychodzą nam zaledwie trzy miesiące. W tym czasie obrobiliśmy jakieś 160 metrów tylko w połowie stanu deweloperskiego, a drugiej połowy od podstaw. Czyli całkiem nieźle, co? Możemy być...

Continue Reading

Kasko-łby kontra ściany

Kiedy Gnomisko się urodził, wydawał mi się taki malutki i kruchy. W automacie włączyła mi się opcja bronienia go przed tym całym złym światem. Na początku raczej nie był zbyt żwawy i nie wyglądał, jakby gdzieś się wybierał, więc naturalnie upadki i zderzenia nie były w tamtym czasie wysoko na liście moich lęków. Na tym etapie bałam się raczej, ze podnosząc go jakoś...

Continue Reading

Świąteczny Krzysiek

Trudno mi się tu ostatnio piszę, bo też nie bardzo jest o czym. Prace toczą się swoim tempem, czego nie jestem w stanie przeskoczyć. Główne zakupy już dawno zrobione albo przynajmniej dawno wybrane. Tyle że nie zainstalowane, więc czym Wam się tu chwalić? Dalej trzymamy się twardo wersji, że przeprowadzamy się przed świętami i przy tym będziemy tkwić aż do 23 grudnia. Taki...

Continue Reading

Moje życie z Gnomami

Miała być ta szumnie zapowiadana zmiana nastroju, a tu proszę. Ledwo pisałam Wam o chorobie, a znów nas dopadło. Tym razem szczęśliwie na krótko, ale z jaką siłą rażenia! W przeciągu kilku godzin padaliśmy kolejno  jak muchy. Początkowo, kiedy zaraza dopadła tylko mnie z Gnomami, na pierwszym miejscu podejrzanych o podtruwanie znalazła się moja rodzicielka. Dołączywszy jednak po kilku godzinach do naszego grona,...

Continue Reading

Oswoić jesień

Jesień totalnie mi nie służy. No poza tymi jej początkami, kiedy jeszcze ciepło, a już złoto. Już czuć, że powietrze jakieś inne, ale słońce jeszcze grzeje. Wtedy jest super. To, co wszyscy tak szumnie nazywają polską złotą jesienią czuć w sercu i na zewnątrz. Wtedy sobie myślę, że może w tym roku będzie inaczej i może ta cała jesień faktycznie nie jest taka...

Continue Reading

Step by step - Poddasze

Chcecie wiedzieć co u nas? Mamy ściany! Progres jest. Od zera do bohatera Długo zwlekałam z tym postem, bo chciałam Was zasypać zdjęciami. Ale faktem jest, że pogoda zupełnie nie sprzyja, okazji do fotografowania też niewiele. Muszę Was więc oprowadzić werbalnie. Ruszcie wyobraźnią! Ot, takie ćwiczenie intelektualne w XXI wieku. Ze schodów wychodzimy w lewo. W prawo też można, jeśli chcecie nam posprzątać,...

Continue Reading

Akcja optymalizacja cz. 2

Hej, pamiętacie jak wspominałam Wam, że w październiku planuję zapisywać KAŻDY wydatek? Postanowienia dotrzymałam. Zerkam sobie teraz na tabelkę excelowską i próbuję wyciągnąć z tego jakieś wnioski. Rozsądaniejsze zakupy Po pierwsze, primo, okazuję się, że takie notowanie wydatków naprawdę ma sens. Przede wszystkim zadziałał mechanizm samoregulacji. Wszystko co zapisane, to jednocześnie ujawnione przed Gnomem Seniorem Rodu. Śmieszki - heheszki, ale rzeczywiście zaczęłam się...

Continue Reading